Strażacy z Grindavíku nie będą kontynuować chłodzenia lawy, która dotarła do wału ochronnego w Sýlingarfell. Przepływ lawy zwolnił, ale aktywność w ostatnim kraterze Sundhnúksgígar wciąż pozostaje stała. Wczoraj lawa zaczęła przelewać się na umocnienia pomiędzy Sýlingarfell i Grindavíkurvegur, ale jej postęp został zatrzymany przy pomocy maszyn. Podjęto także próby ochłodzenia lawy, poprzez pompowanie na nią wody.
„W obecnej sytuacji nie ma zagrożenia, że sytuacja się pogorszy,” powiedziała Hjördís Guðmundsdóttir, rzeczniczka prasowa obrony cywilnej.
Przygotowania do schładzania lawy
Straż pożarna z Grindavíku wraz z innymi ratownikami, przygotowywała się do schładzania lawy przy wale ochronnym w Svartsengi. Z elektrowni poprowadzono rury, aby zapewnić stały przepływ wody. Wczoraj o godzinie 20:36 straż pożarna zaczęła polewać lawę wodą. „Jesteśmy tutaj z buldożerami i maszynami do robót ziemnych, pracujemy nad dalszym wznoszeniem wałów w miejscach, gdzie zaczęła się przelewać lawa. Wzmacniamy umocnienia, a następnie pompujemy wodę, aby schłodzić lawę,” mówi Einar Sveinn Jónsson, komendant straży pożarnej w Grindavíku.
Na miejscu działało około dwudziestu ratowników, w tym przedstawiciele ochrony ludności, straży pożarnej Suðurnes i straży pożarnej z obszaru stołecznego.
Duże wyzwanie logistyczne
Operacja chłodzenia lawy wymagała ogromnych ilości wody. „Układamy rury z elektrowni w Svartsengi i mamy potężne samochody z Isavii dzięki którym, pompując wodę możemy dotrzeć na miejsce,” mówi Einar. Proces ten to długoterminowy projekt, wymagający precyzyjnego planowania i działania.
Zapytany o granice działań, Einar odpowiedział, że strażacy starają się działać w rozsądnych granicach, nie narażając ludzi na niebezpieczeństwo. „Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby nie narażać nikogo na ryzyko.” Podkreślił, że wiedzą dokładnie, co robią, nawiązując do doświadczeń z przeszłości.
Próby zatrzymywania lawy używając metody ochładzania jej wodą, znane są już od lat, od czasu erupcji w Vestmannaeyjar w 1973 roku. Natomiast, wczoraj metoda ta, została użyta pierwszy raz od tego czasu. Zimna woda była pompowana na świeżą lawę, aby przyspieszyć jej twardnienie i zmienić kierunek.
Mało prawdopodobne, że metoda zostanie użyta ponownie
Operacja chłodzenia lawy była kluczowym działaniem, mającym na celu zapobieżenie dalszym szkodom spowodowanym przez erupcję wulkanu. Dzięki zaangażowaniu strażaków i ratowników, udało się opanować sytuację, minimalizując potencjalne zagrożenia dla lokalnych społeczności i infrastruktury.
Obecnie trwa ocena skuteczności metody, jednak jest mało prawdopodobne, że będzie kontynuowana.