Wczoraj we Fiordach Zachodnich doszło do zastrzelenia niedźwiedzia polarnego, który pojawił się na lądzie w miejscowości Höfðastrand. Policja, po konsultacjach z Agencją Ochrony Środowiska, podjęła decyzję o eliminacji zwierzęcia, argumentując, że było to jedyne możliwe rozwiązanie w celu zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańcom. Niedźwiedź, ważący około 150-200 kilogramów, prawdopodobnie przybył do Islandii na dryfującej górze lodowej z Grenlandii.
Zwierzę zostało przetransportowane do Reykjavíku, gdzie jego ciało zostanie poddane szczegółowym badaniom. Próbki pobrane przez Islandzką Agencję ds. Żywności oraz Instytut Nauk Przyrodniczych będą analizowane pod kątem chorób, takich jak wścieklizna czy pasożyty. Wyniki badań spodziewane są w przyszłym tygodniu.
Fiordy Zachodnie, ze względu na obecność licznych gór lodowych, stają się naturalnym punktem, gdzie mogą trafiać niedźwiedzie polarne. Dyskusje nad możliwością transportu zwierząt z powrotem na Grenlandię były rozważane, jednak zarówno rząd Danii, jak i Grenlandia nie wyrażają zgody na przyjęcie zwierząt z powrotem, z obawy przed przenoszeniem chorób.
Zastrzelenie niedźwiedzia wywołało poruszenie wśród mieszkańców i ekologów. Þorvaldur Þór Björnsson z Instytutu Nauk Przyrodniczych przyznał, że spotkał się z licznymi głosami sprzeciwu. Jak stwierdził: „Nie mieliśmy innej opcji, aby zapewnić bezpieczeństwo. Niedźwiedzie polarne są niebezpiecznymi drapieżnikami, a Agencja Środowiska nie dysponuje sprzętem umożliwiającym schwytanie i przetransportowanie zwierzęcia w bezpieczny sposób.”
Chociaż zastrzelenie zwierzęcia jest kontrowersyjne, podkreślono, że priorytetem jest bezpieczeństwo ludzi.
