Wiadomości z kraju

Wszystko wskazuje na to, że w wale ochronnym utworzyła się szczelina

N​aukowcy z Islandzkiego Instytutu Meteorologicznego zauważyli dziś rano, że w pobliżu wału ochronnego w Grindavíku zaczęła unosić się para. Prawdopodobnie utworzyła się tam szczelina, ale magma jeszcze nie przedostała się na drugą stronę.

Obecnie lawa płynie ze znacznie większą prędkością niż podczas poprzednich erupcji w kraterach Sundhnúksgígar. Naukowcy szacują, że lawa przemieszcza się obecnie z prędkością około 50 metrów sześciennych na sekundę. W pierwszych godzinach erupcji, tempo przepływu lawy wynosiło nawet 2000 metrów sześciennych na sekundę.

Lawa wydobywa się i przemieszcza w sumie trzema strumieniami, jeden znajduje się na południu, a dwa na północy. Lawa z krateru najbardziej wysuniętego na południe wypływa w kierunku południowo-zachodnim, podobnie jak podczas ostatniej erupcji. Na północy występuje również strumień lawy, który płynie w kierunku wschodnim.

Lawa dotarła również do wałów ochronnych stacji łączności Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych, zlokalizowanej na zachód od Grindavíku. Na skutek tego incydentu, uszkodzony został przewód masztu.

Może płynąć do Grindavíkurvegur

W Sýlingafell, lawa spłynęła w zagłębienie terenu, na skutek czego utworzył się tam „staw lawowy”. Einar Hjörleifsson, ekspert ds. klęsk żywiołowych w Islandzkim Instytucie Meteorologicznym, mówi w wywiadzie dla mbl.is, że w ciągu kilku najbliższych dni, może nastąpić przemieszczanie się lawy na południe, chociaż teraz wydaje się, że lawa wypływa ze stałą prędkością.

To nie stanie się dziś wieczorem, ale trzeba zwracać szczególną uwagę na strumienie lawy w Sýlingafell. Einar Hjörleifsson

Ekspert został także zapytany o to czy istnieje ryzyko, że lawa zaleje jeszcze bardziej drogi. Odpowiedział, że na pewno nie stanie się to w ciągu kilku godzin, jednak należy zwracać szczególną uwagę na strumienie lawy w okolicach Sýlingafell. Z biegiem czasu lawa mogłaby popłynąć na północ od Sýlingafell, a stamtąd w kierunku Grindavíkurvegur. Zapewnił, że ze względu na bezpieczeństwo publiczne, sytuację w tych okolicach trzeba dokładniej monitorować i zainstalować tam dodatkową kamerę internetową.

Nad wałem unosi się dym

Według Einara dziś rano widziano chmurę dymu unoszącą się znad wałów ochronnych.

„To tak, jakby po północnej stronie wału otwierała się szczelina, ale magma nie przedostała na drugą stronę” – mówi Einar, dodając, że Islandzki Instytut Meteorologiczny w dalszym ciągu monitoruje całą sytuację.

Wały do tej pory spełniały swoje zadanie

Kiedy spojrzy się na zdjęcia lotnicze znad Grindavíku, widać, że wały ochronne się sprawdziły i dowiodły swojej wartości. Miasto pozostaje niemal całkowicie otoczone lawą.

„Wały z pewnością spełniły swój cel. Przyciągnęły uwagę całego świata. Nie robiliśmy tego wcześniej w ten sposób w Islandii i bardzo ciekawie jest patrzeć na zdjęcia, na których Grindavík stał się niczym wyspa otoczona lawą” – mówi Minister Sprawiedliwości Guðrún Hafsteinsdóttir zapytana o opinię na temat wałów, które zapobiegają napływowi większej ilości lawy do Grindavíku.

Również Úlfar Lúðvíksson, szef policji w Suðurnes twierdzi, że wały ochronne dowiodły swojej wartości, ale nie wiadomo, co się stanie, jeśli erupcja będzie trwać przez długi czas.

Źródło
mbl.is
Back to top button