Mimo tego, że lipiec tego roku był jednym z najcieplejszych miesięcy na Ziemi w historii, Islandia uniknęła fal upałów, które dotknęły wiele innych regionów świata. Zamiast tego, lato na Islandii było stosunkowo chłodne i mało słoneczne.
Co jest tego przyczyną? Odpowiedzią są niestabilne prądy oceaniczne, które tworzą tzw. zimne plamy, wpływające na lokalny klimat.
Rekordy ciepła na świecie, ale nie na Islandii
Globalne ocieplenie jest niepodważalnym faktem. Według europejskiej służby klimatycznej Copernicus, 22 lipca tego roku był najgorętszym dniem na Ziemi od początku pomiarów, bijąc rekord ustanowiony zaledwie dzień wcześniej. Co ciekawe, na Islandii nie odnotowano żadnych ekstremalnych temperatur, mimo że świat bił rekordy ciepła.
Zimne plamy oceaniczne – tajemnica chłodnego lata
Jednym z głównych czynników wpływających na chłodne lato na Islandii jest obecność tzw. zimnych plam, zlokalizowanych na południowy zachód od wyspy. Te zimne obszary w oceanie, zwane również niebieską plamą, powstają z powodu niestabilności cyrkulacji oceanicznej, zwanej AMOC (Atlantic Meridional Overturning Circulation – Atlantycka Południkowa Cyrkulacja Wymienna). Ta cyrkulacja pełni rolę naturalnego mieszalnika oceanicznego, transportując ciepłe wody powierzchniowe na duże odległości i mieszając je z zimnymi wodami głębinowymi. AMOC rozprowadza po Atlantyku także tlen i składniki odżywcze, stanowiąc jeden ze stabilizatorów ziemskiego klimatu i oceanicznego ekosystemu.
Czy niebieskie plamy są zjawiskiem trwałym?
Halldór Björnsson, ekspert ds. pogody i klimatu w Islandzkim Instytucie Meteorologicznym, podkreśla, że zimne plamy są wynikiem niestabilności cyrkulacji AMOC, ale jest mało prawdopodobne, aby były trwałym zjawiskiem. Tylko w przypadku, gdy zmiany klimatyczne przekroczą pewien krytyczny punkt, niebieskie plamy mogą stać się bardziej stabilne, co miałoby poważne konsekwencje dla lokalnego klimatu.
Czy czeka nas nowa epoka lodowcowa?
Chociaż niektóre zagraniczne media sugerują, że cykl cyrkulacji oceanicznej może się załamać w ciągu najbliższych kilku lat, Halldór uważa to za mało prawdopodobne. Nawet jeśli cyrkulacja AMOC zostanie zakłócona, nie doprowadzi to do nowej epoki lodowcowej na Islandii. Globalne ocieplenie i wysokie stężenie dwutlenku węgla w atmosferze są zbyt silne, aby taki scenariusz mógł się zrealizować.
Jednak Halldór podkreśla, że warto monitorować sytuację i badać potencjalne konsekwencje, aby móc odpowiednio zareagować w przypadku pogorszenia się sytuacji klimatycznej.